W orzeczeniach wydanych przez Sąd Najwyższy, tj. w uchwale z dnia 19 maja 1989 r. o sygnaturze III CZP 52/89 oraz postanowieniu z dnia 31 stycznia 2013 r. o sygnaturze II CSK 349/12, skład orzekający traktuje na temat zasad dokonywania podziału majątku wspólnego małżonków w sytuacji ustania wspólności majątkowej. Najczęstszą przyczyną takiego stanu rzeczy jest rozwiązanie małżeństwa przez rozwód. Problematyczną kwestią bywa jednak sam sposób przeprowadzenia podziału, dlatego też orzecznictwo często doprecyzowuje zasady nakreślone przez ustawodawcę.
W drugim z ww. orzeczeń SN odnosi się do samego pojęcia składników majątku wspólnego objętych obowiązkiem podziału pomiędzy byłych małżonków. Polski system prawny zakłada, że w sprawach nieunormowanych w k.r.i.o. od chwili ustania wspólności ustawowej do majątku, który był nią objęty, jak również do podziału tego majątku, stosuje się odpowiednio przepisy o wspólności majątku spadkowego i o dziale spadku (art. 46 k.r.i.o.). Dlatego też SN na gruncie wskazanego postanowienia dokonał wykładni, w świetle której zasadą jest obowiązek objęcia podziałem składników majątku wspólnego, które należały do tego majątku w chwili ustania wspólności i istnieją nadal w momencie dokonywania podziału.
We wskazanej wyżej uchwale zaś skład orzekający swoje rozważania koncentruje wokół zagadnienia wpływu szkody wyrządzonej nieumyślnie w czasie trwania wspólności ustawowej przez małżonka w majątku wspólnym. SN przyznaje, że nie ma ona wpływu na rozliczenia w postępowaniu o podział majątku wspólnego, natomiast może mieć wpływ na sposób jego podziału. Stanowisko SN było następstwem dość ciekawego stanu faktycznego, w którym to małżonek spowodował nieumyślnie pożar, w wyniku którego uległy spaleniu niektóre przedmioty urządzenia domowego. Ubezpieczyciel wypłacił następnie odszkodowanie. W sprawie o podział majątku dorobkowego sąd przyjął, że w skład masy dorobku powinna być zaliczona suma odszkodowania wypłacona przez ubezpieczyciela, a nie wartość poszczególnych rzeczy, jakie to zostały zniszczone przez pożar. Stanowisko takie zakwestionowała jednak była żona. Skarżąca domagała się bowiem zaliczenia do masy podziału w miejsce odszkodowania wypłaconego przez ubezpieczyciela wartości rzeczy, które uległy spaleniu. Zarysowany stan faktyczny implikował potrzebę ustalenia przez sąd masy majątku wspólnego podlegającego podziałowi. Za regułę przyjęto, że rozliczeniu podlega całość stosunków majątkowych według stanu na dzień ustania wspólności ustawowej, natomiast podziałowi podlega stan czynny masy majątkowej w chwili dokonywania podziału. Wobec tego sąd rozważył, iż rzeczy, które uległy spaleniu, nie mogły być z oczywistych względów przedmiotem podziału, w następstwie czego podział odnieść należało do kwoty wypłaconego ubezpieczenia.
Przytoczone orzeczenia wskazują bez wątpienia na wyraźnie duże pole do możliwych nadużyć w kontekście przeprowadzania procedury podziału majątku wspólnego. Przepisy skonstruowane przez ustawodawcę zawierają wiele odesłań, co wpływa na trudności w ich interpretacji. W związku z powyższym za zasadną należy poczytywać rozbudowaną wykładnię sądów powszechnych niosącą za sobą walor klaryfikujący.